Ostatnio o tej książce co raz głośniej i przyznaję, że z chęcią bym po nią sięgnęła, bo niewiele jest dobrych książek, które opowiadają o modzie trochę pod kątem historycznym. Aktualnie uczę się na profilu humanistycznym w liceum i do szału doprowadza mnie to, że nauczyciele zawsze opuszczają ostatni rozdział w podręczniku od historii, który opowiada o modzie danego okresu i dokładnie to samo tyczy się czasów PRL. Po za tym nawet te podręcznik traktują temat bardzo po macoszemu; byle by było, a naprawdę szkoda, bo np. nigdy wcześniej nie słyszałam o kimś takim jak Jadwiga Grabowska i widzę, że muszę zaległość nadrobić. Dodatkowo planuję zabrać się też za “Sześć pięter luksusu. Przerwana historia Domu Braci Jabłkowskich”.
Wydaję mi się, że to zacofanie Polski w kwestii mody może wynikać z ciągłego przekonania, że moda to wyłącznie sieciówkowy ciuch i nie ma sensu tworzyć z ubrań małych dzieł sztuki, bo to bardzo prymitywna forma wyrażania swojej osobowości, przez co jest małe wsparcie dla polskich twórców. Oczywiście nie mam takiej pewności, ale gdybym miała na coś stawiać to właśnie na to. Po za tym bardzo denerwuje mnie fakt, że w polskich sieciówkach nie ma wszystkich linii, choćby H&M Studio czy Trend, które były dostępne podajże tylko w Warszawie, a jak wspominała Radzka w jednym ze swoich filmików w Hamburgu obie linie są mocno rozbudowane.